Rozdział 48
Punkt widzenia Leny
Nie byłam pewna swojego planu, kiedy Lucas dał mi zgodę na start. Chciałam tylko sprawdzić, czy uda mi się go znaleźć. Miałam pytania, pytania zarówno do Ethana, jak i Lucasa i chociaż byłam przerażona, że znów go zobaczę, część mnie wierzyła, że teraz powie mi prawdę.
Znalezienie Ethana było łatwe. Prawie jak instynkt rosnący we mnie im dalej byłam od Lucasa. Trudno to wytłumaczyć, prawie jakbym potrafiła dostrzec różnicę między moim połączeniem z każdym z nich. Z Lucasem było bardziej komfortowo, podczas gdy połączenie z Ethanem było jak swędzenie, którego nie mogłam podrapać. Mogłam powiedzieć Lucasowi, ale byłam pewna, że po prostu zabiłby Ethana.