Rozdział 48 Dyrektor (7)
Kochany Boże, proszę, nie pozwól jej wrócić, pomyślał.
Zdając sobie sprawę z tego, co właśnie zrobił, Dawid gorzko się zaśmiał. Myślał o Bogu dziś częściej niż przez ostatnie dziesięć lat.
Jakież to smutne! Otrząsnąwszy się z tych myśli, próbował skupić się na innych rzeczach.