Rozdział 86
Węgorz pelikanowy wiedział, jakie niebezpieczeństwo niesie ze sobą odsłanianie odwłoka, więc natychmiast zanurzył się z powrotem w morzu. Z jego odwłoka po całym oceanie rozlała się kałuża krwi, a woda natychmiast stała się mętna. Fale huczały, a woda była mętna. Nie widziałem, gdzie jest Dicken, więc nie odważyłem się już strzelać. Bałem się, że moje słabe umiejętności strzeleckie przypadkowo go zranią.
Mogłem tylko nerwowo patrzeć na morze i obserwować, co się stanie.
Gdy spojrzałem w dół na morze, z okna kabiny wślizgnął się ciemny cień. To była macka! Przestraszyłem się i natychmiast podniosłem broń, by ją zaatakować. Wtedy otworzyła paszczę pełną ostrych zębów i ugryzła moją broń!