Rozdział 356
ATYKUS
Wstaję i pomagam jej wstać. Kiedy bierze mnie za rękę, czuję, jak wkłada mi do ręki kolejnego Polaroida. Moje oczy błyskają, ciekawość, żeby zobaczyć to teraz, kiedy mruga do mnie. I nie mogę się powstrzymać, żeby nie czekać. Szybko rozglądam się dookoła, przenoszę ją na drugą stronę, kładąc rękę na jej talii, kiedy patrzę na zdjęcie, które mi tym razem dała.
Pierdolić...