Rozdział 357
ADRIANA
Patrzę, jak Atticus bierze kieliszek wina i opróżnia go jednym haustem, a ja odchodzę z Zade'em, i nie mogę powstrzymać się od chichotu.
Dzieci Sebastiana podchodzą do niego, a ja czuję coś dziwnego... Nie wiem, po prostu coś, gdy klęka i składa Kai komplement, po czym uśmiecha się do pozostałej trójki.