Rozdział 588 Nie jestem tu, żeby sprawiać kłopoty
Gdy Stephen mówił, w jego oczach widać było dziką determinację.
Wendy, która obserwowała go uważnie od czasu przybycia, natychmiast zauważyła zmianę. Jej serce się ścisnęło, ostre, gorzkie uczucie osiadło głęboko w jej wnętrzu.
Przez wszystkie lata spędzone razem nigdy nie widziała takiej pasji i przekonania w jego oczach. Było to zarówno zapierające dech w piersiach, jak i niepokojące, spojrzenie równie obce, co urzekające.