Rozdział 277 Do zobaczenia jutro w sądzie
Julianna spojrzała na Alexandra, jej oczy były łagodne, a uśmiech na ustach. Naprawdę się z niego cieszyła.
Po latach upokorzeń mógł wreszcie pokazać swoją prawdziwą moc, wywołując u swoich ukrytych wrogów drżenie ze strachu.
Czy jej misja została już ukończona?