Rozdział 271 Akcje
Spojrzenie Brandona pociemniało, w jego oczach pojawił się ostry błysk, zanim jego usta wygięły się w wyrachowanym uśmiechu. „Wiedziałem, że nie pozwolisz mi objąć tego stanowiska bez walki”.
„Brandon, co z tego, że udało ci się zdobyć poparcie niektórych akcjonariuszy?” Głos Colina był pewny i stanowczy. „Kontrolujemy większość akcji, a razem nasze przeważają nad wszystkimi innymi. Dopóki stoimy za Alexandrem, nie ma szans, żebyś objął przywództwo”.
Następnie zwrócił się do Aleksandra z wyrazem żalu. „Aleksandrze, winien jestem ci przeprosiny za to, że nie wyraziłem swojego stanowiska wcześniej”.