Rozdział 197 Prosto z powieści romantycznej
Wyraz twarzy Aleksandra pozostał zimny jak kamień, jego rzeźbione rysy niczego nie zdradzały.
Tess czekała, mając nadzieję na jakiś przebłysk reakcji, lecz obojętność Alexandra tylko wydłużyła ciszę, sprawiając, że stała się ona jeszcze cięższa.
Dlaczego był tak opanowany? Czy jej strój nie był wystarczająco olśniewający? Czy jej starannie dobrane słowa jakoś nie wystarczały?