Rozdział 319
Joyce spojrzał na mnie chłodnym wzrokiem. Jego spojrzenie przesunęło się po mnie z obojętnością. Poczułam się nagle odsłonięta w mojej cienkiej koszuli nocnej i szlafroku. Objęłam się ramionami.
„Joyce? To ty chciałaś mnie zobaczyć?” – zapytałam z niedowierzaniem.
Skinął głową. „Chciałem sprawdzić, czy byłeś na tyle lekkomyślny, żeby pójść za tą notatką na balkon, nawet wiedząc o wszystkich środkach bezpieczeństwa, jakie mamy teraz na miejscu”.