Rozdział 266
Gdzie mógłbym się ukryć? Za biurkiem? Ale czy to nie byłoby pierwsze miejsce, do którego ktoś by się udał, gdyby przyszedł do tego pokoju? Nie było wielu innych miejsc, w których można by się ukryć. Kilka krzeseł z wysokim oparciem było rozrzuconych dookoła, ale nie dawałyby zbyt wiele osłony.
„ Piper?”
Moje myśli zatrzymały się gwałtownie.