Rozdział 161
Mikołaj
Nie mogłem uwierzyć w to, co widziałem. Terry, mój wujek i doradca Króla, i jego ręce na Piper, jakby zamierzał dotknąć jej intymnie. A Piper była praktycznie nieprzytomna obok niego, niezdolna do wyrażenia zgody, niezdolna zrobić nic więcej niż płakać.
Czerwona, gorąca furia paliła moje żyły. Moje dłonie zacisnęły się w pięści.