Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 151
  2. Rozdział 152
  3. Rozdział 153
  4. Rozdział 154
  5. Rozdział 155
  6. Rozdział 156
  7. Rozdział 157
  8. Rozdział 158
  9. Rozdział 159
  10. Rozdział 160
  11. Rozdział 161
  12. Rozdział 162
  13. Rozdział 163
  14. Rozdział 164
  15. Rozdział 165
  16. Rozdział 166
  17. Rozdział 167
  18. Rozdział 168
  19. Rozdział 169
  20. Rozdział 170
  21. Rozdział 171
  22. Rozdział 172
  23. Rozdział 173
  24. Rozdział 174
  25. Rozdział 175
  26. Rozdział 176
  27. Rozdział 177
  28. Rozdział 178
  29. Rozdział 179
  30. Rozdział 180
  31. Rozdział 181
  32. Rozdział 182
  33. Rozdział 183
  34. Rozdział 184
  35. Rozdział 185
  36. Rozdział 186
  37. Rozdział 187
  38. Rozdział 188
  39. Rozdział 189
  40. Rozdział 190
  41. Rozdział 191
  42. Rozdział 192
  43. Rozdział 193
  44. Rozdział 194
  45. Rozdział 195
  46. Rozdział 196
  47. Rozdział 197
  48. Rozdział 198
  49. Rozdział 199
  50. Rozdział 200

Rozdział 78

„Dylan wiele przeszła, chcę tylko, żeby była bezpieczna”. Dyplomatycznie i dokładnie. On po prostu próbował się mną opiekować, za co byłam szalenie wdzięczna, gdyby nie on, już bym się kompletnie załamała. Był moją skałą.

„To jakiś żart, prawda?” Teraz robiło się trochę wrogo. Carlos był śmieszny. Skończy w gorszym stanie niż ja, jeśli utrzyma takie nastawienie. „Jesteśmy jedynymi ludźmi w całym pałacu, a ty próbujesz ją chronić? Ona nie jest bezpieczna, wcale, dopóki tu jest, jest i zawsze będzie celem”. Cóż, musiałam się zgodzić, nikt nie mógł mnie chronić. Najwięcej, co Lewis mógł zrobić, to mnie pocieszyć, kiedy działo się coś gównianego. Co, jak przypuszczam, robił. „Zapomniałaś, gdzie jesteśmy?” Odwrócił się bezpośrednio do mnie i zadał mi swoje pytanie, jakbym była kompletnie idiotką, co tylko mnie rozwścieczyło.

„Carlos, to wystarczy!” Miałam serdecznie dość słuchania, jak mówi. „Wiem dokładnie, gdzie jesteśmy, prawdopodobnie widziałem więcej pałacu niż ty! Wiem też, że dopóki król jest nieobecny i nic mi nie może zrobić, zamierzam się zrelaksować tak bardzo, jak to możliwe. Musiałem znaleźć pocieszenie w jakiejkolwiek formie, a to przyszło od Bety Lewisa”. Wykrzyczałem tylko, by zobaczyć, jak twarz rebelianta opada, gdy na mnie spojrzał. „Mam już dość tego, że ktoś mi mówi, co mogę, a czego nie mogę robić, żaden Lycan ani człowiek nie może mi powiedzieć, jak mam sobie radzić, gdy tu jestem. To moja decyzja”. Obserwowałem, jak obaj mężczyźni patrzą na siebie w szoku po moich słowach, ale w końcu obaj skinęli głowami. „Carlos, nie gadaj za dużo, skoro już wyszedłeś z lochu. Partner czy nie, i tak zostaniesz poważnie ranny, jeśli przyłapią cię na mówieniu czegoś, czego nie powinieneś. Rodzina królewska nie przyjmuje tego, że ktoś cię lekko traktuje”.

تم النسخ بنجاح!