Rozdział 419
„Nie waż się, przeproś mnie... to obrzydliwe!” Jad w jej głosie mnie zaskoczył, nie wspominając o królu, który widocznie przełknął ślinę i lekko chwycił się za pierś. Muszę przyznać, że napęczniałem z dumy, widząc, jak staje w swojej obronie w taki sposób. Zawsze była otwarta i zdeterminowana, ale teraz pokazywała całemu światu, że nie ma czasu dla mężczyzny, który ogłasza się królem. Ostatnim razem, gdy to zrobiła, skończyło się morderstwem jej matki, więc byłem zaskoczony, że miała tupet.
„Czemu ty niewdzięczna mała suko...” W tym momencie gniew Warrena był gorszy niż królowie. Przypuszczam, że do pewnego stopnia był raczej godny podziwu, jego lojalność była zdecydowanie niepodważalna.
„Warren... Nikt nie może się wtrącać... ja i moja królowa musimy odbyć szczerą... rozmowę...” cała okolica znów ucichła, gdy oczy wszystkich spoczęły na dwóch monarchach, którzy stali 10 stóp od siebie.