Rozdział 390
W drodze do lochów stada, całkowicie rozproszyły mnie donośne głosy dochodzące z dużego telewizora w salonie. Ostrożnie wszedłem do środka i zostałem powitany przez nikogo innego, jak zadowoloną twarz Kinga Josha przyklejoną do ekranu. Wyglądało na to, że wygłaszał kolejną ze swoich okropnych przemówień, jednak to jego słowa skusiły mnie bardziej, niż chciałbym przyznać.
„Oczywiście granica zamkniętych sektorów była dużym zmartwieniem zarówno dla mnie, jak i mojej rodziny, dlatego wziąłem na siebie zbadanie sprawy i pomoc w znalezieniu rozwiązania, które pozwoliłoby na ponowne otwarcie granicy…” Usłyszałem, jak kontynuuje od miejsca, w którym najwyraźniej zaczął, zanim przybyłem. „To był dla mnie szok, gdy dowiedziałem się, że nie tylko granica została naruszona przez grupę rebeliantów, ale że dowodził nią nikt inny, tylko mój wcześniej wyznaczony beta!” W salonie zaczęło się dużo plotek, gdy wilki i ludzie obserwowali ekran, z fascynacją i niepokojem na ich twarzach.
„Czy to prawda, że niegdyś lord beta, wyczuł zapach królowej Luny?” zapytał jeden z członków ekipy informacyjnej z czystej ciekawości.