Rozdział 378
Ponownie rzuciłam się, skacząc mu na grzbiet i wbijając własne zęby w tył jego szyi, aby spróbować wymusić poddanie się. Jednak jego wilcze ciało przetoczyło się, a wraz z nim moja własna postać uderzyła o ziemię, a mój ojciec leżał na mnie. Krew kapała z jego szyi do moich ust, gdy pozostałam przyklejona do jego futra. Podczas gdy on wiercił się i warczał na moim brzuchu.
„Zawsze byłaś takim rozczarowaniem”. Warknął, używając łącza umysłowego, by mnie drażnić. Był coraz bardziej zły, ponieważ jego wiercenie się stało się dla mnie zbyt trudne, by utrzymać go w uścisku.
Puściłam go, a my oboje podnieśliśmy się na nogi, warcząc i warcząc na siebie nawzajem, gdy ponownie rzuciliśmy się do ataku.