Rozdział 324
„Wyjaśnię po drodze”. Gestem wskazałem Gilliardowi, żeby poprowadził nas i we trójkę przeszliśmy przez dom watahy do biura alfów. „Jacks, przywódca australijskiej rebelii”. Wyjaśniłem, gdy dotarliśmy do biura.
„Nigdy o nim nie wspomniałeś.” Lewis zmarszczył brwi, a ja podszedłem do niego i żartobliwie szturchnąłem go w ramię.
„Cóż, może trochę się rozproszyłem. Wspominam o tym teraz, prawda?” Mruknął lekko pod nosem, co spowodowało, że Gilliard stłumił śmiech, ale nie mogłem zrozumieć tego mruczenia. „Gdzie jest ta sprawa z telefonem?”