Rozdział 257
Usiadłam na sofie i położyłam głowę na jej oparciu. Po raz pierwszy od miesięcy w mojej głowie nie było żadnych myśli. Czy naprawdę czułam się tak spokojna, że mój umysł w ogóle nie pracował?
Chociaż, przyznaję, cisza w mojej głowie nie trwała tak długo, ponieważ dźwięk kranów szybko wypełnił pokój, a ja się uśmiechnąłem, gdy Lewis zalał mój mózg. Nikt nigdy wcześniej nie był dla mnie tak uważny, to naprawdę coś zmieniło, Lewis sprawił, że poczułem, że mogę pokonać wszystko, dopóki jest u mojego boku.
Podobał mi się, Boże miej mnie w opiece, naprawdę go lubiłam i im więcej rzeczy dla mnie robił, tym bardziej moje uczucie rosło.