Rozdział 114
Adrian POV
Ta dziewczyna miała życzenie śmierci. To było oficjalne, Dylan naprawdę chciał umrzeć. Jej słowa uderzyły wszystkich, gdy patrzyła na króla, jej głos był twardy, gdy zadała ostateczny cios słowny, powodując, że otrząsnął się ze wściekłości. Mały zadowolony uśmieszek pojawił się na moich ustach na jej słowa, wiedziała dokładnie, co powiedzieć, nawet nie myśląc o tym zbyt wiele, zawsze wiedziała, nawet od samego początku.
Patrzyłem, jak ją łapią i zmarszczyłem brwi, gdy odmówiła zaprzestania mówienia, mimo że król już wyszedł. W jej głosie nie było absolutnie ani śladu strachu, gdy krzyczała do tłumu, gdy ją odciągano, setki fleszy aparatów błyskało, gdy mijała wszystkich i była zmuszona wrócić do pakowalni. Miała jaja i nie bała się tego pokazać, nawet po wszystkim.