Rozdział 61 Centrum czyjegoś świata
Sophia wracała do firmy. Nagle jej telefon zawibrował, dzwoniąc od Liama.
Łatwo było się domyślić dlaczego — Jules, w swej chęci zaskarbienia sobie względów, mógł już powiedzieć Liamowi wszystko.
Westchnęła cicho, zanim odpowiedziała, jej ton był pogodny i pełen czułości. „Witaj, wujku Liamie”.