Rozdział 54 Nie sprawiaj kłopotów tam, gdzie nie powinieneś
Drzwi samochodu zamknęły się, skutecznie odcinając dostęp ciekawskim spojrzeniom z zewnątrz.
„Weź to na rachunki za leczenie” – powiedział Gabriel, wyciągając czek wypełniony do ostatniego dolara.
Ethan zjeżył się na ten gest. Jako szanowany dyrektor generalny Ashton Group, jego duma nie mogła zostać podważona. Jak on, będąc tak wysoko postawiony, mógł przyjąć jałmużnę od Gabriela?