Rozdział 86
Sinclair
Świat jest niewyraźny, gdy się budzę. Siadam, natychmiast na krawędzi. Mój wilk wie, że coś jest nie tak, nie żeby to był jakiś wielki wyczyn instynktu. Nie rozpoznaję otoczenia i nie pamiętam, żebym zasnął. Ostatnią rzeczą, jaką pamiętam, jest to, że byłem na wydarzeniu „napij się z Alfą” i rozmawiałem o ojcostwie z moimi wyborcami.
Ile czasu minęło? Zastanawiam się, moje myśli uwięzione są w dziwnej mgle. Czuję się na kacu, ale nie mogę sobie wyobrazić, że wypiłem wystarczająco dużo alkoholu, żeby doprowadzić się do takiego stanu. Jest już jasno, a dlaczego śmierdzę…