Rozdział 140
Przypadkowy surogat dla rozdziału 140 Alfy
Ona
„ To niesprawiedliwe” – narzekam, siedząc nago na tylnym siedzeniu limuzyny, patrząc gniewnie na Sinclaira. „Powiedziałeś, że mnie zgłosisz, jeśli się zmienię”. „Chciwy kolego”. Drażni się, całując mnie w czuły punkt za uchem. „Nie powiedziałem, że zrobię to w środku lasu”.