Rozdział 77
Sinclair
„ Co o tym myślisz?” – pytam, odwracając uwagę Elli od wieszaka z piżamami, który właśnie przegląda.
„ Och, więc teraz obchodzi cię, czego chcę?” – odpowiada, rzucając mi gniewne spojrzenie. Robi fochy odkąd opuściliśmy zajęcia dla rodziców i pomimo szybkiego myślenia instruktora, aby zapobiec naszej publicznej kłótni, wiem, że Ella nie pogodziła się z moim aroganckim rozkazem dotyczącym porodu w szpitalu. Postanowiliśmy spędzić nasze wolne popołudnie na zakupach akcesoriów dla dziecka, zanim w ogóle opuścimy dom, w przeciwnym razie jestem pewna, że nie zgodziłaby się zostać w moim towarzystwie. Ta uparta istota robiła, co mogła, aby mnie ignorować od czasu naszej niezgody, pozwalając mi dotykać się tylko wtedy, gdy było to wymagane na zajęciach i prawie do mnie nie odzywając.