Rozdział 113
Sinclair
Kiedy się budzę, czuję, jak okrągły tyłek Elli faluje na moim twardym kutasie. Jej plecy przylegają do mojej klatki piersiowej, jej nagie ciało jest idealnie wyściełane moją znacznie większą postacią z jednej strony i granicą jej gniazda z drugiej.
Nie mam wątpliwości, że byłem już spuchnięty z podniecenia, gdy się obudziła, ponieważ spanie obok niej każdej nocy jest coraz większym wyzwaniem, szczególnie teraz, gdy nasz związek stał się jawnie romantyczny. Zasnąłem z jej miodowym nektarem wciąż zalegającym na moim języku, po kolejnej sesji sprawiania przyjemności Elli nieprzytomnej, aby spróbować uspokoić jej wilka.