Rozdział 16
Gorączka Patricii właśnie spadła, a ona sama wciąż była oszołomiona po przebudzeniu. Bała się, że jej córka zostanie zabrana, więc wzięła długopis i złożyła podpis bez dalszego zastanowienia.
Po podpisaniu ugryzła się w wargę i powiedziała: „Prezydencie Arnoldzie, pamiętaj, co powiedziałeś i nie cofaj słowa. To ja będę spłacać dług, nie Sylvie”.
Z poważnym wyrazem twarzy poklepała się po piersi, a jej wielkie oczy wyrażały stanowczość.