Rozdział 691
Jeremy wstał w chwili, gdy Anya przemówiła, jego imponująca postać wydawała się nieprzejednana, gdy szedł w stronę Corinne. Zarumienione spojrzenie Anyi podążyło za postacią mężczyzny, skrycie mając nadzieję, że da Corinne mocnego klapsa.
Wszyscy uważnie się temu przyglądali i w głębi duszy czuli, że syn państwa Holdens zamierza stanąć w obronie panny Corinne i domagać się sprawiedliwości…
Mężczyzna rzeczywiście wyciągnął rękę.