Rozdział 218
Usta Corinne zadrżały, gdy uśmiechnęła się sucho. Nie miała już ochoty rozmawiać z Jeremym.
Przeszła obok niego, pochyliła się, by przyjrzeć się brunatnemu niedźwiedziowi leżącemu na ziemi i uważnie mu się przyjrzała.
Niedźwiedź brunatny został mocno pobity i nie miał siły uciec z powodu obrażeń. Kiedy zobaczył zbliżającego się człowieka, obnażył kły w blefie, aby zastraszyć wroga.