Rozdział 172
Corinne uciekła z magazynu i włóczyła się samotnie po dziczy bez telefonu. Jej porywacze musieli go wyrzucić, kiedy ją zabierali.
Było zupełnie ciemno, a chmury zasłaniały jakikolwiek przebłysk księżycowego światła przed dotarciem do lądu, utrudniając określenie kierunku. Corinne próbowała więc znaleźć miejsce, w którym mogłaby się ukryć, dopóki nie nadejdzie dzień i nie znajdzie drogi powrotnej.
To miejsce było jeszcze gorsze niż prawdziwa dżungla. Mogła znaleźć jaskinię w jednej z nich, ale to pustkowie nie miało gdzie się schronić. Poza jeżynowym zielskiem nie było nawet drzewa, w którym mogłaby się ukryć!