Rozdział 52 Zdrada
* Narrator wszechwiedzący
Pan Blackwood słyszy dźwięk zamykanych drzwi we śnie, wciąż jest bardzo śpiący, ale udało mu się otworzyć oczy. Jego wzrok jest niewyraźny, pokój jest ciemny, ponieważ zasłony są nadal zasłonięte. Delikatnie puka w drugą stronę łóżka, ale nic nie czuje, odwraca się na bok, a ona zniknęła – Anna już opuściła pokój.
Wzdycha i pociera twarz obiema dłońmi, myśląc o wszystkim, co wydarzyło się poprzedniej nocy, kochali się jak nigdy wcześniej i oboje byli potem bardzo wyczerpani. Myślał o potrzebie zatrzymania jej dla siebie, pragnął jej, wiedział o tym i chociaż jeszcze nie przyznał tego przed sobą, była to gorzka prawda, z którą prędzej czy później będzie musiał się zmierzyć.