Rozdział 115 Wyniki DNA
Minęły trzy dni i w końcu nadszedł długo oczekiwany dzień. Napięcie między obiema stronami było tak duże, że Maxwell zdecydował, że nie powinni otwierać wyników w szpitalu.
Najpierw odwiedzili szpital wybrany przez Annę, a stamtąd pojechali do drugiego szpitala w sercu miasta. Przez cały czas Anna była niespokojna, cały czas wpatrywała się w kopertę, ciekawa, ale przestraszona, by dowiedzieć się, co jest w środku. Maxwell jak zwykle wydawał się pewny siebie, ale w środku był zamęt, martwił się jednak z innych powodów.
W przeciwieństwie do Anny, Marshall już wiedział, co wykażą wyniki, i tak bardzo obawiał się tego dnia, że celowo opóźniał przeprowadzenie testu, ponieważ bał się tego, co się stanie, kiedy prawda wyjdzie na jaw.