Rozdział 24 Kocham ojca mojego dziecka
Rosina podniosła się i zakryła pulsujące czoło. Gdy jej policzki zaczęły się piec, ledwo mogła mówić.
Patrząc na jej buraczkowo-czerwoną twarz, Caldwell nie mógł powstrzymać się od uśmiechu. Wiedział, że była nieśmiała.
Powoli usiadł i celowo wyprostował kołnierzyk. Wskazał miejsce, w którym Rosina przypadkowo się pocałowała. „Jesteśmy parą. Jeśli chcesz mnie pocałować, po prostu powiedz. Nie jestem aż tak skąpy” – powiedział z wymownym uśmiechem.