Rozdział 707
Jednak Emily obgadywała Sophię przed Marthą, mówiąc, że Sophia była jędzą, która nie chciała zostawić Arthura w spokoju i go uwiodła, co natychmiast wprawiło Marthę w furię. Tym razem wróciła na wieś właśnie dlatego, że usłyszała od Emily, że jakaś dziewczyna oszukuje jej wnuka, i chciała wrócić i wszystko naprawić.
Kiedy wzrok Arthura powędrował na wyraz winy na twarzy Emily, od razu domyślił się, co powiedziała Marcie.
O 17:00 na międzynarodowym lotnisku przyleciał duży prywatny odrzutowiec, zanim luksusowo ubrana starsza pani trzymająca w dłoni pudełko owinięte w czarny jedwabny materiał wyszła z wejścia VIP, jej ruchy były delikatne i ostrożne. Za nią podążała kolejka czterech pokojówek i ośmiu ochroniarzy.