Rozdział 2309
Jesslyn zacisnęła czerwone usta, rozdarta między chęcią pokazania się przy Zachariasie a strachem przed przeciwstawieniem się mu. „Dobrze!” – wyszeptała, podnosząc się na nogi. Z niechętnym wyrazem twarzy podniosła torbę i spojrzała na mężczyznę na łóżku, jej oczy wypełniły się pożądaniem. „Nie wolno ci mnie wygoić, gdy twój uraz się zagoi, okej, Zachariaszu?” Była za granicą, zajęta egzaminami i wróciła dopiero poprzedniej nocy.
Skinął głową, jego główną troską była ona. wyjazd. Shirley podążyła za Jesslyn do windy. Kiedy czekali na windę, Jesslyn odwróciła się i zmierzyła Shirley wzrokiem od stóp do głów. „Czy jesteś ochroniarzem Zachariasa? Czy trzymasz się go przez 24 godziny na dobę?”
Shirley skinęła głową. „Tak” .