Rozdział 2234
Jasper skinął głową z zadowoleniem. „Świetnie! Kontynuujmy dziś wieczorem.”
Koc zsunął się z ramienia Willow, odsłaniając jej porcelanową skórę. Nie mógł powstrzymać się od przełknięcia śliny, gdy pożądanie znów go ogarnęło. Była dla niego jak narkotyk, odurzająca po jednym łyku. Wiedział jednak, że musi robić to powoli, zwłaszcza że to był jej pierwszy raz.
„ Wezmę szybki prysznic. Poczekaj na mnie na zewnątrz” – powiedziała, wciąż czując się nieśmiało, że ma się przed nim odsłonić, nawet po wszystkim, co zrobili.