Rozdział 2207
Przez ostatnie kilka dni jej rodzina cierpiała z jej powodu. Nie mogła już nawet słyszeć śmiechu w rodzinie, życząc sobie, aby ponure powietrze szybko zniknęło. Dlatego też, bez względu na to, jak bardzo była złamana, musiała nauczyć się stawiać czoła życiu spokojnie.
Zrobiłaby to nawet gdyby nie było już radości w jej życiu, gdzie nigdy nie mogłaby się otrząsnąć po odejściu Jaspera. W końcu ten mężczyzna zajął całe jej serce, święte miejsce, do którego żaden inny mężczyzna nie mógłby się wcisnąć.
Szybkimi krokami Elliot pośpiesznie podszedł do nich. Kiedy ochroniarz miał otworzyć drzwi samochodu, machnął ręką, by ich odprawić, i sam je otworzył. Z zaczerwienionymi oczami Willow uśmiechnęła się do ojca. „Tato!”