Rozdział 2198
Willow wzięła głęboki oddech i spojrzała na Jaspera. Zastanawiała się: Tylko 10 minut? Jak Jasper może pokonać tego gościa w tak krótkim czasie? Ten facet jest wściekły. Widać, że jest na poziomie Jaspera. Ale jak Jasper może skupić się na pojedynku, kiedy ja jestem tutaj i przykuwam jego uwagę? „Nie martw się o mnie, Jasper. Idź! Nie musisz tego dla mnie robić”, błagała ze łzami w oczach.
Jasper pokręcił głową i powiedział stanowczo: „Nie wychodzę”. Zdjął płaszcz, odsłaniając szarą koszulę. Jego oczy wbiły się w oczy Willow z niezachwianą determinacją. Na to Calvin prychnął i rzucił się do ataku.
Obaj mężczyźni starli się, każdy cios i kopniak niósł zabójczą siłę. Jasper był wyraźnie rozproszony i chociaż Willow milczała, jej obecność ciążyła mu na umyśle. Nagle Calvin kopnął Jaspera na ziemię i uderzył go łokciem w brzuch.