Rozdział 2089
„ To ja”. Słysząc ten głos, Willow przestała się szamotać i chętnie poszła za nim. Kiedy poczuła ścianę za plecami, szybko zdjęła ubranie z głowy i z niedowierzaniem spojrzała na swojego wybawcę. „To ty?” Zaskoczona kobieta spojrzała na mężczyznę przed nią, zastanawiając się, dlaczego tam jest. „Dlaczego ty…
Zapytała radośnie, ale w połowie pytania Jasper zakrył jej usta dłonią, powstrzymując ją od mówienia. To dlatego, że wyczuł, że ktoś się do nich zbliża. Ponieważ stali w kącie, mogła poczuć, jak się do niej zbliża i opiera, nie dając jej wyboru, jak tylko przełknąć ślinę.
W tym momencie oboje mocno się do siebie przywarli, a ona nawet poczuła, że brakuje jej tchu od nacisku na klatkę piersiową. Jednak posłusznie się podporządkowała i pozostała cicho. Wiedziała, że gdziekolwiek ten mężczyzna był, czyhało niebezpieczeństwo, a wcześniejsza eksplozja nie była prostą sprawą. Co się dzieje?