Rozdział 1787
„ Dobranoc”, odpowiedziała cicho Ellen, zamykając oczy i zasypiając, przytulając go. Teraz Jared nie mógł spać, nawet gdyby chciał. Wszystko, co miał teraz w głowie, to ta dziewczyna w jego ramionach, jakby była cennym darem, który otrzymał od niebios, sprawiając, że głęboko ją cenił.
Po chwili znów zasnęła, ale tym razem nie miała koszmarów. Jej sny były pełne pocieszających wydarzeń. Około 5.00 rano on również zasnął. Tymczasem dziewczyna w jego ramionach trzymała go mocno i nie puszczała.
Selena być może nie spodziewała się, że jej działania przestraszą Ellen, ale jednocześnie stały się one katalizatorem dla związku Jareda i Ellen, zbliżając ich jeszcze bardziej do siebie.