Rozdział 1620
Laura była więcej niż zachwycona. „Jasne, śmiało!” Selena opuściła wydział z dokumentem w rękach, a jedyną myślą, jaka jej przyszła do głowy, była możliwość spotkania się z prezesem firmy później, kiedy pójdzie na górę. Była pełna nadziei i oczekiwania, gdy weszła do windy, która wjechała prosto na pięćdziesiąte ósme piętro.
Serce waliło jej jak szalone w piersi i w końcu winda zatrzymała się z głośnym dzwonkiem, a ona poczuła, że całe piętro spowite jest uroczystą atmosferą, jakby nie miała tu prawa robić tego, co chciała.
Kilka kroków dalej podeszła do niej asystentka i zapytała: „Czy przyszłaś dostarczyć dokument?”