Rozdział 1525
Ponieważ Julian miał jasną cerę, łatwo było znaleźć żyły na grzbiecie jego dłoni. Jessie obserwowała z boku i dzieliła jego ból.
Z drugiej strony, gdy tylko pielęgniarka skończyła zakładać kroplówki Julianowi, była rozdarta między niechęcią do wyjścia a chęcią przeszkadzania swojemu idolowi w rekonwalescencji. Chociaż przez cały ten czas marzyła o tym, by stanąć twarzą w twarz z Julianem, czuła presję z powodu zimnego i godnego powietrza, którym emanował, i nie miała odwagi, by powiedzieć mu choć słowo, gdy nadszedł czas.
Po wyjściu pielęgniarki Bethany zasunęła żaluzje, aby uniemożliwić wentylatorom zaglądanie do środka pokoju, po czym wyszła, aby stanąć na straży za drzwiami. Zarówno Bethany, jak i Harper były jak odźwierni, ponieważ reagowały na wścibskich wentylatorów chłodno, gdy pytano je o więcej szczegółów na temat stanu Juliana. Była to metoda, którą obie wyćwiczyły, aby zapewnić bezpieczeństwo Julianowi.