Rozdział 1492
Serce Lexie zabiło mocniej w odpowiedzi. Gdy poczuła, że Julian Gilmore nią gardzi, jej twarz się zarumieniła. Cholera, to nie jest przyjemne!
Wtedy Julian wszedł do pokoju. Chociaż stół był nieskazitelnie czysty, powietrze w pokoju nadal go marszczyło — przestrzeń nadal wypełniał wyraźny zapach, który pochodził wyłącznie z grillowanego jedzenia na węglu drzewnym.
„ C-co cię tu sprowadza?” Jessie nie mogła powstrzymać wyrzutów sumienia. Julian przez jakiś czas patrzył na pewną osobę z osądem i ponurością, zanim w końcu zapytał: „Dlaczego cisza?”