Rozdział 1415
Łzy znów napłynęły do oczu Bonnie. „Nawet ty, tato? Wiem, że nie jestem tak zdolna jak Queenie. Wiem, że nie mogę przynieść firmie żadnego zysku. Dlatego mnie nie lubisz. Jestem bezużyteczna, wiem.”
„ T-nie o to mi chodziło.” Brandon był trochę zdenerwowany. Queenie chciała ją jeszcze raz spoliczkować. Dlaczego musi utrudniać życie tacie? Tata już ją wystarczająco kocha. Czy ona chce, żeby umarli za nią, zanim ona będzie szczęśliwa?
Mało kto wiedział, że ktoś przybył do ich domu. Nigel wysiadł z samochodu i zauważył, że światła w domu wciąż się paliły. Słyszał też niejasne odgłosy kłótni i zmarszczył brwi. Ponieważ chciał to zrobić szybko, pominął dzwonek do drzwi i wspiął się na mur, który miał osiem stóp wysokości.