Rozdział 1281
„ Czy muszę się powtarzać, Queenie? Tak, zaręczyłam się z tobą, ale tą, którą kocham, jest Bonnie. Czy nie możesz być lepszym człowiekiem i pozwolić Bonnie i mnie być szczęśliwymi razem?” Wyraz twarzy Leslie był zimny. To on był w błędzie, ale sprawiał wrażenie, że to on jest ofiarą.
„ Nie usunę. Odmówiłam!” Oczy Queenie były przekrwione. Bolesne słowa jej matki, zachowanie jej siostry i nierozsądne żądania jej narzeczonego sprawiły, że jej serce zamieniło się w kamień.
Maggie zbladła ze złości. Odwróciła się do ochroniarzy i poinstruowała: „Zabierzcie ją z powrotem. Nie pozwólcie jej uciec”. „Leslie, możesz iść i porozmawiać z hotelem! Jesteśmy rodziną, więc nie angażujmy policji. To zbyt duży wstyd. Bonnie, wróć ze mną do domu”. Maggie wyciągnęła rękę i wzięła Bonnie za rękę w wielkim geście matczynej miłości.