Rozdział 1266
Ruka spojrzała na swoją sukienkę. Nic, tylko kilka kropel wody. Nawet nie widać. Powiedziała chłodno. „Uderzyłeś ją o kilka kropel wody? To za dużo”.
„ Ruka, możesz być żoną wiceprezydenta, ale to nie znaczy, że możesz mi rozkazywać”, powiedziała arogancko Sophie. Najwyraźniej uważała Rukę za zwykłą wieśniaczkę niegodną Ren. Ochroniarz ostrzegł: „Uważaj na język, panienko”.
Kelnerka złapała oddech. Ona jest żoną wiceprezydenta? O mój Boże, jest taka młoda! Nie mogę uwierzyć, że ktoś taki jak ona staje w mojej obronie! „Przeproś, albo odwołam twój występ”. Ruka uniosła brew. Pewność siebie rozbłysła w jej oczach.