Rozdział 1041
„ Ty idioto.” Kapitan Anderson wskoczył do dziury i przytulił go. Richard, resztką sił, poklepał go po plecach i odpowiedział: „Nie martw się, kapitanie Anderson. Nie pozwolę, żeby twoja misja się nie powiodła…” Zemdlał po wypowiedzeniu tych słów.
„ Kapitanie Lloyd!”
„ Wszystko w porządku. On po prostu zemdlał. Zanieście go szybko do samochodu i przywieźcie z powrotem”. Kapitan Anderson spojrzał na niego, gdy go zabierali, i zauważył: „Naprawdę jesteś twardym młodzieńcem”.