Rozdział 1027
Scarlet emanowała z niej elegancja i opanowanie, które były dla niej czymś zupełnie naturalnym, a przebywanie w jej towarzystwie wiązało się z poczuciem presji.
„ Zrelaksuj się. Nie jestem tu, żeby cię krytykować. Bardzo cię lubię i cieszę się, że kochasz mojego syna. Nigdy nie wtrącałabym się w wasze relacje”, Scarlet pocieszała Angelę uprzejmie.
Słysząc to, Angela natychmiast rozwiała swoje zdenerwowanie i poczuła, że Scarlet jest tak uprzejmą i ciepłą osobą. Chociaż Scarlet była już po pięćdziesiątce, wciąż wyglądała czarująco atrakcyjnie i była oszałamiająca.