Rozdział 499
Myśli Evy pędziły. Musiała podjąć decyzję. Bestia w jej wnętrzu drapała, by skończyć to, co zaczęła, zabić tego ostatniego człowieka i zakończyć rozlew krwi. Jej palec drgnął na spuście.
„Robię to, co muszę” – odpowiedziała po chwili, jej głos był cichym pomrukiem. Nie rozpoznawała już nawet własnego tonu, zahartowanego przemocą i bólem. Nie chciała być taka, ale okoliczności zmusiły ją do życia pełnego brutalności.
Raphael zmrużył oczy. „Zrobiłaś już wystarczająco dużo” – powiedział surowo, robiąc kolejny krok. Jego spojrzenie przesunęło się w dół na mężczyznę u jej stóp, a następnie z powrotem na jej twarz. „Odłóż broń”.