Rozdział 818
„O, cześć!” – jęczę zachwycona, robiąc krok w jego stronę. „Jesteś jednym z naszych! Znam cię! Tak, bardzo mi przykro – zapomniałam twojego imienia –”
„Księżniczko” – szepcze mężczyzna, szeroko otwierając oczy i nie mrugając. A potem zrywa się na nogi, sięgając po mnie. „O mój Boże, Księżniczko –”
„Cześć!” mówię ponownie, śmiejąc się, sięgając po jego ręce. „Proszę, chyba nie mam dużo czasu – czy wszyscy w domu są w porządku? Czy Jackson jest tutaj?”