Rozdział 175
Daphne się uśmiecha. „Przykro mi to mówić, Wasza Wysokość, ale nie zawracaj sobie głowy zabijaniem kuzyna, myśląc, że to cokolwiek naprawi. Nie jestem nawet pewna, czy byłbyś moim drugim wyborem”.
Jesse gapi się na nią, a potem spogląda na grupę mężczyzn. Wtedy łapie oddech, odwracając się: „McClintock!?”
Daphne krzywi się, a Jesse znów jęczy. „Okrutna kobieta” – mruczy, przeciągając dłonią po twarzy.